W deszczowy i mglisty, styczniowy wieczór 19 stycznia 2014 bocheńska podróżniczka Marta Sosin zabrała przybyłych do bocheńskiego klubu "Mała Czarna" w podróż do odległej Birmy. To kraj nie tylko odległy od Polski ilością kilometrów, ale też zupełnie odmienny kulturowo i mentalnie. Goście spotkania mogli się o tym przekonać słuchając ciekawych opowieści podróżniczki oraz oglądając przygotowany przez nią pokaz slajdów.
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
19 stycznia 2014 roku po godzinie 19:00 rozpoczął się pokaz slajdów i opowieść o podróży do Birmy Marty Sosin.
Marta Sosin zaprezentowała ponad 600 zdjęć ze swojej wyprawy do Birmy. Podróżowała tam w 2011 roku, a jednak wspomnienia z Birmy pozostają wciąż żywe.
Birma jest krajem postkolonialnym, mocno zaniedbanym i biednym. Kraj niesamowicie zawładnięty chiromancją, wróżbami i zabobonami. Rządzony jest przez wojskową huntę i właśnie ona zmieniła nazwę państwa na Mjanma.
Birma jest bardzo czystym krajem, choć mocno zacofanym. Często w miastach nie ma prądu! W Birmie - kraju buddyjskim jest ogromna ilość klasztorów. Podróżniczka wspominała o ogromnej sympatii ludności Birmy. Opowiadała o ciekawej historii tego azjatyckiego państwa.
Po zakończeniu opowieści można było zwrócić się z pytaniami do podróżniczki oraz porozmawiać z nią osobiście.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.