Krótki wywiad z liderem zespołu Genezareth

dodano: 2014-02-02 16:09 | aktualizacja: 2014-03-23 23:27
autor: Anna Kawalec | źródło: inf. wł.

genezareth_mini_2014 Rozmowę z liderem zespołu Genezareth, diakonem Tomaszem Biernatem, przeprowadziła Anna Kawalec, zaraz po zakończonym koncercie 1 lutego 2014 roku, który odbył się w Oratorium św. Kingi w Bochni.



Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Anna Kawalec: W tym roku mija 18 lat od momentu powstania zespołu. Jak zaczęła się Twoja, diakonie Tomaszu, przygoda z zespołem Genezareth?

Tomasz Biernat: Zespół Genezareth powstał w 1996 roku. Specyfiką tego zespołu jest to, że klerycy ciągle się zmieniają. Z jednej strony stanowi to pewną trudność, ponieważ niejako na nowo trzeba tworzyć materiał. Trzeba jednak zaznaczyć to, że ciągle pojawiają się nowe osoby  i to ubogaca ten zespół, bo każdy z nas ma różne talenty, które otrzymał od Boga  i chce tymi talentami się dzielić. To jest pewna pasja, to jest coś, co nas „pozytywnie nakręca” w tym sensie, że seminarium jest czasem głębokiej modlitwy, zjednoczenia z Bogiem, ale to jest również czas realizowania pasji - naszą pasją jest muzyka. Przyznam, że taką przygodę stricte z zespołem muzycznym, który gra koncerty, koncertuje, śpiewa, zacząłem właśnie w seminarium. Wcześniej w Parafii pod wezwaniem św. Jana Nepomucena w Bochni, uczestniczyłem w zespole parafialnym, nauczyłem się grać na gitarze (zawsze bardzo o tym marzyłem), no i to mi zostało. Cieszę się, że to czego się nauczyłem, to co otrzymałem od Boga mogę wykorzystywać skutecznie do ewangelizacji, do pracy z młodzieżą, do przyszłej posługi kapłańskiej.



A.K.: W grudniu wydaliście nową płytę pt. ”Wracaj”. Co można o niej ciekawego powiedzieć (muzyka, teksty, okładka, wydawca)? Przecież jest to w całości Wasze dzieło.

T.B.: Płyta powstała w czasie wakacji w 2013 roku. Był to dla nas czas bardzo ciężkiej pracy. Realizowania płyty dokonaliśmy w studiu nagrań w Wojakowej u pana Pawła Jarzmika, po czym pan Krzysztof Ogórek wykonał mix i mastering płyty. Na płycie znajduje się 15 kawałków, są to wszystkie nasze autorskie piosenki, sam osobiście jestem twórcą kilku piosenek (tekstu i muzyki). Okładka jest bardzo prosta, bo chcemy dotrzeć przede wszystkim do młodego pokolenia. Płyta nosi tytuł „Wracaj” i okładka jest biała z czarną zakrzywioną strzałką, która symbolizuje to, że zawsze można wrócić ze złej drogi. Jest to nasza trzecia z kolei płyta. Mamy nadzieję, że nie ostatnia zespołu Genezareth.

A.K.: Kilkakrotnie koncertowaliście w Bochni, w regionie i nie tylko. Czy jakiś koncert szczególnie zapadł Wam w pamięci?

T.B.: Tak. Myślę, że szczególnym koncertem był koncert w czasie Saletyńskich Dni Młodych w Dębowcu. Tam graliśmy na rozpoczęcie tych Dni. Bardzo pamiętne koncerty to również Kraków – spotkanie Rio w Krakowie jako łączność z Papieżem Franciszkiem podczas Światowych Dni Młodzieży w Rio oraz Strefa Młodych Serc, która w tamtym roku miała miejsce w Nowym Sączu, a w tym roku będzie miała miejsce w Okulicach w dniach od 24-26 lipca. Mamy nadzieję, że to wydarzenie, jakim jest Strefa Młodych Serc, na stałe zapisze się w historii Okulic, położonych niedaleko Bochni. Bardzo ważny dla mnie osobiście był koncert w Bochni, podczas którego wspomagaliśmy charytatywne dzieło zbierania pieniędzy na operację chorej Dorotki. Cieszymy się, że ludzie miło nas przyjęli, że dopisała wysoka frekwencja i wytworzył się niesamowity klimat - zresztą podobnie jak w czasie tego dzisiejszego koncertu.

A.K.: No właśnie - zastanawiam się, w czym tkwi i na czym polega ten fenomen, że zawsze macie tylu fanów i tak liczną publiczność?

T.B.: Uważam, że fenomenem tego zespołu jest Jezus Chrystus. Chcemy śpiewać i grać dla Jego miłości. Bo gdyby w tym zespole nie było Jezusa, to on dawno by się rozpadł. Czasem wydaje się, że życie jest bardzo trudne i przygniatające, ale jeśli zawierzymy swoje życie tak na serio, szczerze i prawdziwie Jezusowi Chrystusowi, który jest Zbawcą, który jest Miłością, to wszystkie nasze problemy mogą się rozwiązać. Czasem pozytywnie łamiemy wszelkie schematy i stereotypy, gdzie ludziom młodym wydaje się, że jeżeli klerycy przyjeżdżają  z koncertem to będzie to jakieś takie smutne granie albo bardzo spokojne i sentymentalne z jedną „gitarką”. Schemat łamie się przy pierwszej piosence, ponieważ „młodzi” często są w szoku, że kleryk potrafi zagrać na saksofonie czy na gitarze w dość mocnym wydaniu. Takim ciekawym doświadczeniem są także koncerty w szkołach – szczególnie w liceach i technikach, gdzie docieramy do ludzi, którzy być może nigdy z taką muzyką i z tym przesłaniem o miłości Jezusa Chrystusa nie spotkali by się.

A.K.: Skąd pozyskujecie środki na działalność zespołu – koszty związane ze sprzętem, transportem, koncertami?

T.B.: Dziękujemy ludziom dobrego serca, którzy wspierają to dzieło, szczególnie zaś tym wszystkim, którzy przy organizacji takich koncertów bardzo nam pomagają.

A.K.: Wiem, że w tym roku kilku z Was opuści zespół, ze względu na to, że staniecie się kapłanami. Czy macie już następców, czy może będzie to ktoś z Bochni?

T.B.: Już są następcy. Niestety z Bochni nie ma nikogo, a szkoda. Następcy zaczynają już próby, pracują nad materiałem. Diakoni kończą swoją działalność w tym zespole, ale jak widać tu na scenie, jest to początek czegoś nowego. Obecnie pracujemy nad nazwą zespołu, nad pozytywnym przesłaniem, nad nowym repertuarem.

A.K.: A czy nie będzie Wam w pracy kapłańskiej brakowało koncertów, muzyki, grania - tego, co jest Waszą pasją?

T.B.: Realizując tę pasję, chcemy wspólnie z diakonem Piotrem i z diakonem Łukaszem od czasu do czasu koncertować. Wiemy też, że duszpasterstwo młodzieży opiera się także na śpiewie, na różnych scholkach, chórach, gdzie nasze talenty otrzymane od Boga można wykorzystać.

A.K.: Czy planujecie jeszcze jakiś koncert w obecnym składzie w tym roku, przed święceniami?

T.B.: W tym roku koncerty są planowane, po naszych święceniach kapłańskich. To też będą koncerty w okolicy Bochni.

A.K.: Na zakończenie naszej rozmowy, czy chciałbyś, diakonie Tomaszu, coś przekazać fanom Waszego zespołu?

T.B.: Tak, chciałbym zachęcić Was, abyście nigdy nie wstydzili się wiary, Jezusa Chrystusa, bo życie z Bogiem zawsze ma sens. Bóg zawsze nas umacnia i pozwala przejść ponad problemami szarej codzienności. Czasem ciężko jest się nam wychylić gdzieś z poza tłumu, bo wydaje nam się, że jesteśmy szykanowani, wyśmiewani. I owszem może tak jest. Ale ktoś, kto doświadczy miłości Jezusa Chrystusa wie, że wiara dodaje odwagi do wszelkiego działania. NIGDY NIE PRZEGRAJCIE ŻYCIA!

A.K.: Dziękuję za rozmowę i życzę dużo błogosławieństwa i wielu łask bożych w przyszłej posłudze kapłańskiej.

T.B.: Dziękuję bardzo. Niech Będzie Pochwalony Jezus Chrystus.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.




Więcej z kategorii Wywiady-rozmowy
Informacje
HOLLEX.PL - Twój sklep internetowy

Panorama Bochni tzw. czegodajewka wydruk 100 x 36 cm [1]

Panorama Bochni a la Czegodajew wzorowana na obrazach ukraińskiego autora...

299 zł Więcej...

Panorama Bochni na płótnie - wydruk 100 x 36 cm [zimowa]

Zimowa panorama Bochni od strony wschodniej - wydruk na płótnie

299 zł Więcej...

Panorama Bochni na płótnie - wydruk 100 x 36 cm [od wschodu]

Panorama Bochni od strony wschodniej - wydruk na płótnie

299 zł Więcej...